W koncu odpoczynek od duzego miasta i temperatury. Jest moze 28 C. Pushkar - dosc mala, spokojna miejscowosc polozona wokol jeziora ze spora iloscia indyjskich swiatyn. Miejsce pielgrzymek Hindusow. Dojscie do jeziora i wybudowanych wokol malych basenikow mozliwe jest przez ghat-y gdzie miejscowi i przyjezdni oddaja sie rytualnym kapielom.
Zwiedzamy a moze bardziej wloczymy sie po uliczkach Pushkaru. Wieczorem trafiamy do jednej ze swiatyn i jestesmy zaproszeni do domu rodziny mieszkajacej na jej terenie. Mieszkanie jest malutkie ( wielkosc naszych lazienek). Wszystko ma tu swoje miejsce. Materace do spania rowno ulozone jedne na drugich, maly oltarzyk poswiecony jedenemu z bostw. Odrobina luksusu to telewizor w centralnym miejscu.
Pomimo to ze rodzina nie ma wiele (albo raczej ma wszystko czego im potrzeba) jestesmy traktowani jak oczekiwani goscie. Wlasnie w takich miejscach ucze sie umiejetnosci nieposiadania.